poniedziałek, 18 lipca 2011

"Peter Gabriel. Świat sekretny, świat realny" - szczegóły



17 rozdziałów, 520 tysięcy znaków, około 260 stron znormalizowanego wydruku – tyle liczy sobie najnowsza polska biografia Petera Gabriela pod tytułem „Świat sekretny świat realny”. To najobfitsza, najdłuższa, najbogatsza merytorycznie, bibliograficznie (a mam nadzieję, że także literacko) moja praca z genesisowego cyklu. 

Długo to trwało. Wystartowałem we wrześniu ubiegłego roku recenzując i analizując solową dyskografię Petera, utwór po utworze, płyta po płycie, tak by później móc skupić się na strumieniu historycznym i konkretnych wydarzeniach. W październiku ruszyłem pełną parą opisując historię, tradycyjnie trzymając się chronologii. Mając nadzieję na utrzymanie dobrego tempa, jakie sobie narzuciłem jesienią, przypuszczałem, że wszystko będzie gotowe najpóźniej w marcu. Życie ma już jednak to do siebie, że uwielbia weryfikować tego typu plany. Na początku roku przyszły pierwsze dołki, dni które wszystkie „pióra świata” omijają szerokim łukiem, kiedy to po prostu nie da się pisać, ani nawet myśleć o pisaniu. Trzeba było się poddać i zredukować bieg. Tak więc deadline marcowy, stał się najpierw deadlinem majowym, później czerwcowym… a proces pisania zakończyłem ostatecznie dopiero pod koniec czerwca. Początek lipca to intensywna korekta, redakcja, ogólna szlifiernia. Tekst nabrał ostatecznych kształtów 5 lipca. Jeśli jakaś zbłąkana literówka się uchowała, to mogę jej tylko pogratulować świetnej kryjówki i fury szczęścia… ale niech jeszcze nie świętuje, bo ostry przesiew czeka także w redakcji GAD Records.

Dobra. Żarty na bok. Zabierając się do pracy, te dziesięć miesięcy temu, wymarzyłem sobie biografię kompletną, czyli taką, która nie będzie omijać żadnych spraw. Najwięcej miejsca poświęciłem oczywiście karierze solowej Gabriela, ale znajdą tu coś dla siebie i fani Genesis, i ci wszyscy których interesują sprawy osobiste, życie prywatne. Ten ostatni wątek dawkuję w rozsądnych ilościach, gdyż temat jest śliski, wiarygodnych źródeł niewiele, a dla „ploteczek” miejsca w książkach nie widzę. Postawiłem tu na rozsądek, który mam wrażenie usatysfakcjonuje Czytelników ciekawych życia prywatnego artysty, ale też nie zniechęci tych wszystkich, którzy „osobistych wycieczek” nie lubią.

W biografii Gabriela nie mogło też oczywiście zabraknąć Genesis. Starałem się jednak opisywać wydarzenia z lat 1967 – 1975 jak najbardziej z perspektywy Petera, dzięki czemu uniknąłem powielania starszych publikacji nt. Genesis. W przypadku opisów dorobku zespołowego skupiłem się przede wszystkim na dziełach Petera, na jego tekstach, interpretacjach. Eksponuję także wątek „teatru rockowego” – zjawiska niezwykle ważnego tak dla rozwoju scenicznej persony Gabriela, jak i dla całej historii muzyki rockowej. Sporo miejsca poświęcam konceptowi „The Lamb” i wierzę, że udało mi się choć trochę naświetlić tę tajemniczą i zawiłą historię.

Okres kariery solowej zaczyna się w rozdziale siódmym. Od tego momentu przyjmuję model: jeden rozdział – jedna płyta. Często zaczynam od rozrysowania tła ogólnego, opisu wydarzeń na całej brytyjskiej scenie (szczególnie w okresie punkowym), przechodzę do wydarzeń sesji nagraniowej, kulminacją jest opis zawartości płyty (utwór po utworze), a wieńczę to ogólną recenzją – analizą albumu. Opisów doczekały także wszystkie duże trasy koncertowe, co w przypadku Petera jest szczególnie ważne, gdyż niemal każdy tour był inny.

Szczegółowo rozpisałem wszystkie płyty piosenkowe, ale innych albumów również nie traktowałem po macoszemu. Doszedłem do wniosku, że analizowanie soundtracków kompozycja po kompozycji mija się nieco z celem, ale szczególnie „Ostatniemu kuszeniu Chrystusa” poświęciłem dużo miejsca (niemal cały osobny rozdział).

W przypadku Gabriela nie można było pominąć wątków "technicznych" czy też "technologicznych". Peter w latach dziewięćdziesiątych bardzo zainteresował się multimediami, stworzył pionierskie wydawnictwa CD ROM, o czym można będzie przeczytać w rozdziale "wieża, która pożarła ludzi". W tym samym rozdziale postarałem się naświetlić nieco historię niestworzonego ostatecznie parku doświadczalnego Real World. Sporo, mam nadzieję ciekawych, opisów doczekało także sławne studio Petera wybudowane w drugiej połowie lat osiemdziesiątych.

Ostatnie słowa napisałem jakieś trzy tygodnie temu, historia jest więc dopisana do czerwca 2011 roku. W siedzibie GAD Records jest już cały tekst, ze wszystkimi biblio i dyskograficznymi dodatkami. Prace redaktorsko – korektorskie trwają. Trwają także negocjacje w sprawie zdjęcia na okładkę i jeśli zakończą się one sukcesem, obwoluta książki będzie znakomicie korespondować z dwoistą naturą Gabriela. A „dwoistość” to cicha bohaterka „Świata sekretnego, świata realnego”….