wtorek, 2 sierpnia 2011

Archiwum Mrocznych Dźwięków (3). Rammstein "Rammstein"



Słoneczne, sierpniowe popołudnie, niemiecka miejscowość Ramstein, baza amerykańskich sił lotniczych. Grupy ludzi na ziemi, obserwatorzy, w powietrzu kilka odrzutowych maszyn wykonuje niebezpieczne akrobacje. Fantastyczny, skrzydlaty taniec dziesięciu samolotów. Niezliczona ilość kamer i aparatów rejestruje zapierające dech w piersi, znakomicie skoordynowane kombinacje włoskich pilotów. Pokaz niestety wymyka się spod kontroli. Wystarczył jeden błąd i podczas kolejnego efektownego manewru, tuż nad głowami widzów, maszyny zderzają się ze sobą. Jeden z odrzutowców eksploduje w powietrzu, dwa kolejne po krótkiej walce z defektem silników i siłami grawitacji, rozbijają się o płytę lotniska. Bilans tragicznego pokazu jest przerażający: sześćdziesiąt siedem osób spośród obserwatorów i trzech pilotów straciło życie. Dziesiątki zdjęć i nagrań video dokumentują przebieg całej sytuacji, ilustrują jak zwykły pokaz przerodził się w piekło.

Wydarzenia te miały miejsce 28 sierpnia 1988 roku i spowodowały trzyletni zakaz dla tego typu prezentacji na terenie Niemiec. Zakaz został zniesiony, ale zastąpiono go rygorystycznymi przepisami ograniczającymi swobodę organizatorów i pilotów. W Ramstein zaprzestano organizacji samolotowych popisów.


Rammstein
Człowiek płonie
Rammstein
Unosi się swąd ciał
Rammstein
Krew krzepnie na asfalcie
 
Delikatnie modyfikując nazwę miejscowości, w której miał miejsce wypadek, muzycy niemieckiego zespołu rockowego stworzyli swój szyld - Rammstein. Początkowo Niemcy planowali dodać do nazwy słowo Flugschau (pokaz lotniczy) ale ostatecznie zdecydowali się na krótszy wariant i nie tak wyraźne nawiązanie do sierpniowych wydarzeń 1988 roku. Debiutancki album sekstetu, „Herzeleid” zamyka utwór zatytułowany „Rammstein”, i jest niczym innym, jak muzycznym ustosunkowaniem się grupy do samolotowej katastrofy.
Na niespełna cztero i półminutową kompozycję złożyły się miażdżący, uparcie powtarzany riff gitary elektrycznej, prosty, wręcz mechaniczny rytm perkusji i nieprzyjemna recytacja niemieckiego tekstu. Całość, z typową dla Rammstein chłodną obojętnością, brutalnie snuje przerażającą opowieść o ramsteinowym piekle. Prosty, dobitny tekst nie podejmuje nawet roli spełnienia wymogów literackich, ma raczej na celu natychmiastowe prezentowanie obrazów za pomocą krótkich, wyraźnych komunikatów.

Rammstein
Masowy grób
Rammstein
Morze płomieni
Rammstein
Żaden ptak już nie śpiewa


Pod koniec utworu pojawia się proste solo gitarowe, wirujące niczym pikujący samolot, w tle ciągle pracuje namolny riff, całość jakby nabiera tempa, ale to chyba tylko złudzenie. Dynamiczne uderzenie bębnów zakończy mechaniczną, nieprzyjemną opowieść. Rammstein nie zamierzają ronić łez, ani oddawać hołdów zabitym. W masce brutalnego dystansu, zimnego obiektywizmu, ubrali historię pokazu w Ramstein w ciężką, przytłaczającą porcję dźwięków, które niczym zestaw zdjęć doskonale obrazują katastrofę.W tym utworze nie ma empatii i współczucia. Jest hałas rozbijającej się o beton, metalowej konstrukcji maszyny, jest popłoch uciekającego tłumu, jest krew i strach między linijkami diabelskiej modlitwy, jest przerażenie. Till Lindemann, wokalista grupy, cedzi słowa i dba, aby każda sylaba była twarda, ostra, żeby kaleczyła zmysł słuchu. 

Stylistyka bezdusznego, mechanicznego i często dość brutalnego przekazu Rammstein narodziła się chyba 28 sierpnia 1988 roku, w momencie kolizji samolotów. Tym samym katastrofa odrzutowców w Ramstein i pieśń o podobnym tytule stały się znakomitą wizytówką sposobu "obrazowania" niemieckiej kapeli i jej specyficznego rodzaju wrażliwości.