Książka o Quidam.
Pomysł wydawał się bardzo dobry i stosunkowo łatwy do zrealizowania.
Pomyślałem, że w ciągu ośmiu miesięcy będę w stanie przygotować kompaktową
biografię pod tytułem „Quidam. Odrodzone Sanktuarium”. Cztery miesiące na
przeprowadzenie wywiadów, cztery miesiące intensywnego pisania. Efektem miał
być tekst na 200 – 250 tysięcy znaków, książeczka około 100 – 120 stron, czyli
dokładnie tyle ile potrzeba, aby w miarę szczegółowo rozpisać losy i
zrecenzować dorobek zespołu Quidam. Premiera - koniec roku 2010. Plan okazał się
nie do zrealizowania ani w osiem miesięcy, ani nawet w dwa lata. Pojawiło się
ryzyko, że cała praca pójdzie na marne.
A praca została
wykonana i to całkiem solidna. Z przeprowadzonych wywiadów powstał ciekawy
wywiad rzeka z Maćkiem Mellerem, gitarzystą, kompozytorem i jednym z
założycieli Quidam, (którego chętnie tytułowałbym jednym z liderów, ale wiem,
że tego nie lubi). Wpadliśmy na pomysł, żeby ten materiał – na podstawie
którego miała powstać właściwa biografia – opublikować. Zjawisko to zapewne
niecodzienne, ale po lekturze tego wywiadu rzeki doszedłem do wniosku, że broni
się on sam w sobie, i że nawet jeśli nigdy nie posłuży jako materiał wyjściowy
dla książkowej biografii, może spodobać się sympatykom Quidam, badaczom
historii polskiej muzyki, i nie tylko.
Gdy zacząłem głębiej
zaglądać do folderu z napisem Quidam przypomniałem sobie, że oprócz wywiadu z
Maćkiem, mam też kilka wywiadów ze Zbyszkiem Florkiem i Jackiem Zasadą, że
całej tej trójce przygotowałem już noty biograficzne, które miały w takiej
właśnie formie trafić do książki, że niemalże gotowe są recenzje i analizy
dwóch pierwszych albumów. Zmobilizowany przez Maćka Mellera postanowiłem zebrać
to wszystko do kupy, w miarę logicznie poukładać i opublikować na łamach Małego
Leksykonu Wielkich Zespołów, portalu zawsze Quidam bliskiemu. Ku mojej uciesze
Artur zgodził się na publikacje tego nietypowego cyklu artykułów i wywiadów.
W tym miejscu,
reklamując ten quidamowy cykl jako ciekawy i wartościowy, chciałbym prosić Cię
drogi Czytelniku o wyrozumiałość i pamięć o tym, że prezentowane w ramach cyklu
teksty to zaledwie materiały, z których książka biograficzna miała dopiero
powstać; lub artykuły, recenzje i analizy – swoiste łaty przewidziane jako
części większych całości. Może więc zdarzyć się tak, że artykuły te nie będę
wyczerpywały tematu, będą urywały się w momencie, kiedy Czytelnik może czuć
potrzebę doczytania kolejnych wątków.
Nie ma winnych tego, że
książka o Quidam, mimo jak najlepszych chęci kilku zainteresowanych osób, nie
powstała. Zadecydowało o tym życie. Nie ma przypadków, więc prawdopodobnie tak
musiało być. Możliwe, że biografia Quidam jeszcze kiedyś powstanie, być może
nawet ja ją będę pisał, a być może ktoś inny będzie miał lepszy pomysł i więcej
szczęścia. Na ten moment wierzę, że cykl poświęcony Quidam pod roboczym tytułem
„książka której nie ma” zainteresuje i choćby w jakimś stopniu zadowoli fanów grupy
i Czytelników Małego Leksykonu Wielkich Zespołów.
Wszystkich sympatyków Quidam, fanów polskiej muzyki rockowej, ciekawskich, progfanów i nie tylko zapraszam na "łamy" MLWZ w październiku. Szczegóły i tryb publikacji powinny pojawić się na dniach, więc warto zaglądać na www.mlwz.ceti.pl