wtorek, 22 maja 2012

Marillion będzie miał problem







Tak pomyślałem, na wieść o tym, że polską publiczność przed jesiennymi koncertami „królów neoprogresji” rozgrzewać będą chłopaki z Tides From Nebula. Tak się składa, że dałem im się rozgrzać w ubiegły piątek i wiem,  jak oni grzeją. Już niedługo ciężko będzie komukolwiek wyjść po TDF na scenę. A już szczególnie Marillion, zespołowi który w ostatnich latach upodobał sobie niespieszne tempa, wszechogarniającą nostalgiczną melancholię. Tajdsi są trochę jak tajfun, który pojawia się na scenie i wiruje dźwiękami wciągając w energetyczno – emocjonalny wir publikę. Po takim tajfunie zwykle zostaje już tylko cisza. Marillion vs Tides From Nebula. Zapowiada się arcyciekawa konfrontacja. Dobrze by było, gdyby ktoś podesłał wcześniej Hogarthowi, albo Rothery’emu zremasterowaną wersją „Aury”, co by marilliony miały szansę set nieco zmodyfikować ;) z akcentem na większą dynamikę.

Relacja z wrocławskiego koncertu Tides From Nebula, oraz wywiad z Maciejem Karbowskim, gitarzystą tej grupy ukażą się lada chwila na stronach portalu Kontury.